Ferie zimowe part 1.
Hey Portugalio!
Jak to zwykle bywa, ciężko się zebrać do pisania, gdy wokół
dzieje się tyle rzeczy. Wpis o Lizbonie (naszych pierwszych 3 dniach podróży)
nie byłby raczej niczym odkrywczym, więc zostawię go sobie na wspominki, czy
kiedyś.
Miałyśmy zostać do
niedzieli rano, a potem jechać do Beja (z 200km). Nasz host z cs musiał jednak
wyjechać (jechał na kilka dni urlopu z kolegą), ale chciał się z nami spotkać w
Lizbonie, żeby dać nam klucze do mieszkanka. Potem jednak wpadli na pomysł, że
mogą nas podwieźć ze 150km, bo przecież i tak będą jechać w naszą stronę. Przy
ustalaniu, gdzie nas wysadzić padło super pytanie "a właściwie to czemu
chcecie jechać do Beja? Jest tam coś co musicie zrobić, czy tylko tak?".
No nie było, więc naturalną koleją rzeczy było pytanie "my jeszcze nie
wiemy, gdzie jedziemy, ale jak chcecie to możecie jechać z nami". Samuel i
Tiago wydawali się w porządku, czemu więc nie? I to była najlepsza decyzja tej
podróży (choć to dopiero 5dni).
genialne ziomki i genialna miejscówka! |
Hey van!
Tym sposobem od przedwczoraj jeździmy camperem Tiago wzdłuż
wybrzeża, zatrzymując się co jakiś czas, żeby posiedzieć na plaży. Portugalia
jest przepiękna, nie mogę się nacieszyć tymi widokami z myślą, że zaraz je
opuszczę. Może w turystycznym sezonie byłoby mniej klimatycznie, ale teraz jest
naprawdę mega.
Pierwszej nocy zrobiliśmy ognisko, była gitara, gwieździste
niebo, kiełbaski i portugalskie wino (w lampkach kupionych podczas jednego z
przystanków, bo Sami stwierdził, że to bieda tak w kubeczkach!). Mega klimat.
Drugą noc (czyli dziś) mamy na campingu, bo trzeba bylo
znaleźć prysznic 3,80€ za noc za osobę, nasz budżet jakoś to
przeżył.
Nie wiedziałam, że tak rozpocznie się nasz trip. Nie zwykłym zwiedzaniem, a spontaniczną przygodą, oby tak dalej!
Portugalia marcem ;) |
Oceanek! |
Dziś w końcu będziemy łapać stopa, jedziemy do Sewilli!
Pozdr z miejsca w którym temperatura jest w granicach 20-25
stopni (w co nadal nie wierzę, nie spodziewałam się aż tak).
Nie no, na maksa wielkie zazdro, jak już pisałam na fejsie ;) aż faktycznie ciężko uwierzyć, że niedawno byłyście we Wro, a teraz sobie spacerujecie po plaży!! Prze-pię-knie! <3
OdpowiedzUsuń