Autostop: Łotwa i Litwa, cz. I: RYGA
Hey ho!
Kolejny wyjazd za mną. W tym roku na majówkę byłam dość mocno ograniczona czasem, więc zdecydowałam się na krótki niedaleki trip na Łotwę i Litwę. I nie żałuję ani trochę!W skrócie wyglądało to tak:
Ruszyłyśmy z Wrocławia w piątek, zatrzymałam się u Marty w Rybakach (piękna wioska, piękna Polska, napiszę o tym chyba jeszcze osobny wpis, bo warto!).
W niedzielę pojechaliśmy (dołączył do nas Tomek) do Rygi, we wtorek ruszyliśmy do Wilna, do domu wróciliśmy w środę późnym wieczorem.
1 maja - obijam się w Rybakach.
Myślę, że dziś opiszę tylko pobyt w Łotwie, a za kilka dni napiszę coś o Wilnie i Litwie, bo nie chcę opisywać wszystkiego w skrótach ;)
Ryga (Rīga Ryga Riia Rīgõ Riika Rige Рига Ryha...)
Przede wszystkim mogę powiedzieć, że Ryga to miasto, które zaskoczyło mnie pod mnóstwem względów.
Łotwa i Litwa kojarzyła mi się zawsze z szarą, deszczową pogodą - nam trafiły się temperatury w granicach 20-25 stopni+słońce, super!
Po drugie: Ryga jest piękniejsza, niż by się spodziewać! Bardziej hałaśliwa, zakorkowana część miasta odgrodzona jest od starego miasta rzeką (Dźwina), dzięki czemu jest po prostu... spokojnie i nie czuję się, że to dość duże miasto - stolica..
Po trzecie: ludzie! Nie spodziewałam się, że w dużym mieście spotkamy tak otwartych i przyjaznych, uśmiechających się do nas ludzi. A może działa tu zasada: uśmiech przyciąga uśmiech? Czy coś :)
Rīgas Centrāltirgus...
to miejsce, do którego w 100% warto pójść! Targowisko, markt, rynek, mnóstwo kramów, stoisk z tanimi i przepysznymi rzeczami. Ceny mniej więcej takie, jak w Polsce, można wynaleźć smakołyki, których u nas nie ma (lub może są, ale mniej popularne).
Wspaniałe targowisko w Rydze |
Szczególnie polecam chlebek, który na zdjęciu obok trzymam w rękach (ciemny, z ziarnami, cynamonem i rodzynkami lub żurawiną do wyboru - można jeść bez dodatków, ewentualnie z jogurtem - przesmaczne!) oraz stoisko za mną - bułeczki słodkie w cenach 11, 17, 20 centów - ogromny wybór pysznych, świeżych wypieków z Łotwy.
Całość wygląda naprawdę naturalnie i klimatycznie, nie ma jakichś sztucznych turystycznych sztuczek. To po prostu rynek, na którym sprzedają i kupują mieszkańcy Rygi.
Ponoć dziennie potrafi się tam przewinąć około 100tys. ludzi, nieźle!
![]() |
Łotewskie jedzonka - mniam! :) |
I białe sery: z przyprawami, chilli, kminkiem - naprawdę warto popróbować.
I ostatnie odkrycie (zdjęcia po prawej): bułka z serem (lub mięsem, jak kto woli), świeżo wyjmowana z piekarnika - ciepłe, syte jedzonko za 1 euro (również do kupienia w jednym ze sklepików w hangarach).
Poza tym do zobaczenia wiele innych, spokojnych (sic!) turystycznych miejsc: Dom Kotów, Opera, Doma Baznica (katedra), Dom Bractwa Czarnogłowych, kościół św. Piotra, Pomnik Wolności, Katedralna Cerkiew pw. Narodzenia Pańskiego (robi ogromne wrażenie!) i PARKI - prawie wszędzie można trafić na jakiś piękny park. Najbardziej znane jest chyba Wzgórze Bastionowe, w którym znaleźć można ponad 150 różnych gatunków roślin. Klimatyczne parki to zdecydowanie coś, co osobiście polecam ;)
Kilka przydatnych informacji:
- po Rydze poruszać się można na spokojnie na pieszo, lub ewentualnie autobusami - nie ma też problemów z jeżdżeniem bez biletu (choć my chodziliśmy wszędzie pieszo, tylko na wylotówkę autobusem)
- supermarkety: Rimi, Maxima to miejsca, gdzie również można zrobić naprawdę tanie zakupy
- koniecznie trzeba popróbować jedzenia z ryneczku
- ceny na Łotwie bardzo podobne do polskich
- jeśli wylot na Wilno: autobusem nr 23 z Hangarów (targowisko) na przystanek: "Pagrieziens uz Baloziem", stamtąd jakieś 100m dalej jest idealna miejscówka do łapania - pobocze przy jedynej drodze na wilno
- Ryga to najspokojniejsza stolica w jakiej byłam
Autostop na Łotwie oceniam bardzo pozytywnie. Na przykład z Rygi złapaliśmy osobówkę (małżeństwo Łotyszy) w 5min, dla 3 osób, bezpośrednio do Wilna.
Łotysze mówią też świetnie po angielsku (również starsze osoby), więc komunikacja jest bardzo ułatwiona.
Dla tych, którzy jeszcze tam nie stopowali mogę śmiało polecić Łotwę (Litwę także) jako cel (może pierwszych) autostopowych podróży - piękne widoki, przyjaźni ludzie, łatwe łapanie stopa... czego chcieć więcej? :)
Tomek, Marta - najlepsi kompani podróży! |
Dom kotów? :> Czy czułabym się tam jak w domu? :D
OdpowiedzUsuńTo mi narobiłaś smaku przez te wszystkie chlebki :)
OdpowiedzUsuńIdealnym miejsce na wypoczynek według mnie są Mazury. Uwielbiam tam jeździć i staram się to robić chociaż raz w roku :) Teraz planuję wyjazd w grudniu. Chcę wynająć ten piękny dom https://www.osadaulnowo.pl/ i spędzić tam kilka dni z bliskimi. Osada jest według mnie idealna na urlop oraz imprezy różnego rodzaju.
OdpowiedzUsuń